sg
Zgodnie z przyjętymi przez Komisję Europejską przepisami opłata w ramach systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (system ETS) obejmuje wszystkie loty, które mają start, międzylądowanie lub lądowanie na terytorium Unii Europejskiej.
- Myślę, że to bardzo głupi pomysł – podsumował O’Leary. Ryanair szacuje, że opłaty związane z nowym prawem wyniosą go ok. 10 mln zł, ale, jak zapewnił O’Leary – cena pojedynczego biletu wzrośnie jedynie o 25 eurocentów.
Steven Tyler, prezes IATA (Europejskiego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych) w zeszłym roku przestrzegał przed konsekwencjami tej opłaty. IATA szacuje, że wprowadzony podatek obciąży przewoźników kwotą 900 mln euro w 2012 r., zaś w 2020 będzie to już kwota rzędu 2,8 mld euro.